Recenzja gier Sen, Kruki i Smoki

Recenzja gier Sen, Kruki i Smoki

Zapewne pamiętacie ze Snu, że każda karta ma jakąś wartość. Po -2 z kotkiem, aż po 10 punktów z kruczym gniazdem. Z tym że liczenie punktów nie jest tak proste jak w Śnie. Fakt, liczymy wartości kart, ale jeżeli w danej kolumnie leżą takie same karty, wtedy ich wartości się zerują. Biorą trzon mechaniki, dodają szczyptę pikanterii i otrzymujemy równie ciekawy, a może nawet dla niektórych lepszy produkt. Tak jak już zdążyliście przeczytać, mechanika wciąż jest ta sama, ale poprzez zmienione punktowanie gra zyskuje na planowaniu i strategii.

Proste zasady gry!

Między innymi możemy usunąć jedną z kart wyścigu, tworząc dziurę, zamienić dwie karty wyścigu miejscami lub obrócić kartę o 180 stopni. Drugą akcją jest wzięcie karty ze stosu kart odkrytych i analogiczne dołożenie jej do swojego snu i pozbycie się nadmiarowej karty. Spokojny i zazwyczaj cichy, ale nie dajcie cię zmylić pozorom. Wulkan przeróżnych i najbardziej dziwacznych pomysłów. Ogromny miłośnik zwierząt, a szczególnie wilków, skąd pochodzi moja ksywka – Wilczur. Śmiertelnie chory na lenia, ale jak już się za coś biorę, to robię to porządnie.

  • Śmiertelnie chory na lenia, ale jak już się za coś biorę, to robię to porządnie.
  • Z przetasowanych 40 kart wybieramy 16 i układamy je w rzędzie, kierując się wyznaczonymi w instrukcji regułami.
  • Kruki to zdecydowanie druga, godna polecenia pozycja.
  • Zagrane karty upoważniają nas do przelotu przez wszystkie zielone krainy, które występuje zaraz po sobie.
  • Drugą odsłoną „trylogii” jest gra zatytułowana Kruki.

Nasza Księgarnia, Sen, gra familijna

Gra toczyć się będzie do momentu, aż wyczerpie się stos kart lub ktoś nie wypowie „budzimy się”. Zapewne już wielu z Was wie, o czym mowa, a jeśli nie, to zapraszam do zapoznania się z trylogią gier z cyklu „Sen”. Przyznaję – Sen bardzo długo czekał, aż go w końcu zrecenzuję. Ale nie było to efektem lenistwa, tylko tego, że miałam bardzo duży dylemat, jak ocenić tą grę. Dziękujemy wydawnictwu Nasza Księgarnia za przekazanie gier do recenzji. Dziękujemy wydawnictwu Nasza Księgarnia za przekazanie gry do recenzji.

  • Pamiętaj jednak, że najbardziej wartościowe są opinie osób, które posiadają lub dobrze znają dany produkt.
  • W mały pudełku znajdziemy talię kart (dokładne 54), którą porządnie tasujemy.
  • W trakcie pobudki każdy gracz sumuje swoją wartość snu i zapisuje ją w notatniku lub innym miejscu.
  • W trakcie rozgrywki grający mogą wchodzi ze sobą w interakcję (jest to jeden z wariantów gry), gdzie karty specjalnych krain pozwalają na wykonanie akcji.
  • Wtedy następuje koniec gry, a osoba, uwaga, z najmniejszym wynikiem, zostaje zwycięzcą.
  • W drugiej odsłonie, to właśnie kruki wiodą nas, graczy, przez szaleńczy wyścig przez krainę koszmarów.

Czy lepiej przedłużyć rozgrywkę i nie dokładać karty, a może spróbować namieszać poprzez karty krainy kruków? Niezaprzeczalnie wciąż jest to solidny tytuł, który na równi staje na podium z wcześniej omawianymi odsłonami. W trakcie rozgrywki grający mogą wchodzi ze sobą w interakcję (jest to jeden z wariantów gry), gdzie karty specjalnych krain pozwalają na wykonanie akcji. Kruki to gra dwuosobowa i mechanicznie nie ma nic wspólnego z jej poprzedniczką. Każdy z dwóch graczy wciela się w jednego z dwóch kruków, otrzymuję swoją talię kart (po 25 dla każdego z graczy) oraz po 8 kart akcji. Z przetasowanych 40 kart wybieramy 16 i układamy je w rzędzie, kierując się wyznaczonymi w instrukcji regułami.

Smoki to ostatni tytuł w trylogii i zarazem, według mnie, najbardziej rozbudowany mechanicznie. Co prawda zasady snu wciąż zostały utrzymane i celem rozgrywki jest wciąż uzbieranie najmniejszej liczby punktów, ale mamy więcej możliwości, aby tego dokonać. Każda z kart ma różną wartość punktową – od uroczego kotka z cyfrą zero, po przebrzydłego kruka (zresztą bohatera następnej gry), którego wycena wynosi aż dziewięć! W trakcie pobudki każdy gracz sumuje swoją wartość snu i zapisuje ją w notatniku lub innym miejscu. Gra toczyć się będzie do momentu, aż ktoś uzbiera 100 punktów. casino chicken road Wtedy następuje koniec gry, a osoba, uwaga, z najmniejszym wynikiem, zostaje zwycięzcą.

Kruki – czyli wyścig koszmarów

Kiedy już przygotujemy trasę, ostatnim krokiem do rozpoczęcia gry jest dobranie 5 kart na rękę. Każdy z graczy decyduje indywidualnie, ile kart danego typu bierze na rękę. Może być to dowolna kombinacja kart lotu oraz kart akcji lub same karty lotu, lub same karty akcji. Jej prostota zasad i możliwość grania w wiele osób sprawia, że na każdym konwencie, na którym mam okazję być, to właśnie ten tytuł jest często ogrywany. Jego „miodność”, prócz samej mechaniki i możliwości jej modyfikowania, podbijana jest również świetnymi grafikami, których styl utrzymywany jest przez pozostałe gry z serii. Bardzo ciekawą i trudną do wykonania mechaniką są kruki.